Dodatek – teatralne apart – jako ,,żarcisław”: Rycerz Bumcycerz

          100_0584 

  Daleko stąd, gdzie gór stoi krąg,

wiła się wśród nich kraina,

pod każdym wierzchołkiem,

miasto ze stołkiem,

na każdym burmistrz i jego rodzina.

  Każdy z nich rycerz i chwat.

  I każden, łojej…

  Nim miasto w objęcia swe wziął,

niejednego smoka skórę przerobił na bat.

  I każdy z nich miał ich może ze tysiąc.

  I każden… –

armii najeźdźczych wielką ilość wyciął.

  Nie liczmy. Większa to ilość niż smoków plemiona,

możemy zaraz przysiąc.

Czytaj dalej

MarkraM

(fragment2/3)


  Napoleon Bonaparte:

  ,,Umysł ludzki ma szczególny pociąg do przesady”

                                                                                       – co widać po rzeczy poniższej. 

          100_0571

Stał przed lustrem i spoglądał na swoją postać. Nie był dużym, wysokim mężczyzną, raczej kurduplem – ale jak tak stał przed swoim odbiciem, tak zawsze rósł w oczach i wydawało się, że potrafiłby przebić głową sufit najwyższy. Jakąkolwiek ręką zawieszony w powietrzu, gdzieś tam niebotycznie – popod zenit, podnóżek Nieba. Stał i spoglądał w siebie – ileż to razy tak stał.

Spoglądał, oglądał – jego postura przedstawiała mu się najszlachetniejszą na ziemi, a twarz… Dlaczego tak niewielu to widzi? Co w niej jest takiego… – jest wszystko!

Głupcy! – charkło w nim chwilowe rozwolnienie i szybko minęło, jak mijają chwilowe wzdęcia. Wzdęcia jak bańki energicznie pryskające nabrzmiałym gazem, mimowolnym skurczem. Twarz – przewiercał lustrzane odbicie – w niej jest wszystko, co niemożliwe: ,,Niemożliwe – to słowo dla głupców.”

Ja! – uśmiechnęło się oblicze naładowane zimną stalą oczu.

Czytaj dalej